sobota, 28 września 2013

Rozdział 18

 Postanowiliśmy pójść od razu spać.Obudziliśmy się o 8:50.Szybko się ubraliśmy i pojechaliśmy do szpitala.Baliśmy się o Alex i Zayna.Nie wiedzieliśmy jak to się dalej potoczy.Mieliśmy tylko nadzieję,że z tego wyjdą.

********** 30min później **********

Dotarliśmy to celu.Pobiegliśmy od razu na oddział,gdzie znajdowali się:Alex i Zayn.Weszliśmy do pokoju i zobaczyliśmy jak doktor Telis rozmawia z dziewczyną i chłopakiem.Weszliśmy dalej i przywitaliśmy się z nimi.
-Hej wam.Dzień dobry panie doktorze.-powiedział Harry z resztą.
-Dzień dobry.Dobrze,że jesteście.Chciałbym z wami porozmawiać.-rzekł doktor.
-Hej myszko.Jak się czujesz.?-spytała Jess.
-Tak sobie.Nie mogę przyjąć do świadomości,że straciłam dziecko.Na dodatek ta wiadomość o chłopakach.Totalnie mnie dobiła.Nie wiem co mam teraz zrobić.-oznajmiła dziewczyny łapiąc mnie za dłoń.
-Nie przejmuj się nimi.Teraz ważne jest to,byś wyszła z tego.Musisz się pozbierać i zacząć wszystko od nowa.Pozwól,że pójdę porozmawiać z panem Telisem.-powiedziałam przyjaciółce.
-No dobrze.Poczekam tutaj na was.
-Możemy iść porozmawiać.-wypowiedział Louis kierując się w stronę wyjścia.

**********Po chwili byliśmy na korytarzu.**********   

-Moi drodzy.Chciałbym wam powiedzieć,że oni wyjdą z tego.Jeżeli będą o siebie dbali i jedli to co im powiem,mogą wrócić do domu.-oznajmił doktor.
-To super.Na pewno będą o siebie dbali.My im pomożemy.-odpowiedział Liam z uśmiechem na twarzy.


-Możemy iść do nich jeszcze i ich spakować.?-Zapytała Oli wchodząc do pokoju dziewczyny i chłopaka.
-Tak,możecie.Zaraz do was przyjdę i dam wam dietę jaka mają stosować dobrze.?
-Tak,tak.-dziękujemy panie doktorze.Na pana zawsze można liczyć.Jest pan najlepszym lekarzem jakiego znamy.Bardzo panu dziękujemy. -podziękował Niall i dołączył do reszty.
-Jak się czujesz Zayn.? Wszystko jest z tobą w porządku ?-spytał Harry.
-Już lepiej.Dzięki,że tu jesteście.Zajmujecie się nami.Ale za to wam za przeproszeniem dupe zawracamy.-odpowiedział Zayn spoglądając na swoją dziewczynę.
-Nic się nie stało.Pamiętaj,że zawsze możecie na nas liczyć.Co się nie stanie,my wam pomożemy.-oznajmił Harry z lekkim uśmiechem.  


-Mamy dla was dobra wiadomość.-wypowiedziała Olivia łapiąc Alex na rękę.
-Jaką ?.-krzyknęła lekko dziewczyna,która nie wiedziała co kryje się za ta dobrą wiadomością.
-Doktor Telis powiedział,że jak będziecie się odżywiać zgodnie z dietą zalecona przez niego to możecie dzisiaj wyjść do domu. 
-To dobrze już nie mogę się doczekać kiedy stąd wyjdę.Tu jest koszmarnie.Nie zostałbym tu ani dnia dłużej.-odparł Zayn wstając z łóżka. 
-Zamknij się.Nie chcę cie słyszeć.! Rozumiesz.?-krzyknęła Alex wstając z łóżka i ubierając się w coś ciepłego,ponieważ na dworze robiło się coraz chłodniej.

**********10 min później**********

Do pokoju wszedł doktor.Dał nam kratkę z dietą,która mają stosować Alex i Zayn. 
-Mają stosować tą dietę około 2 tygodni i nie wychodzić z łóżka.Chciałbym,aby przyszli na kontrolę a tydzień.Zrobiłbym badania i zobaczyłbym czy z nimi jest już wszystko w porządku.Jeżeli coś by się działo, to proszę natychmiast do mnie dzwonić.O każdej dnia i nocy będę dostępny.
-Dobrze.Będziemy ich pilnować panie doktorze.Dziękujemy za wszystko.Jest pan niesamowity.Nie wiemy jak panu podziękować.
-Oj tam.To jest moja praca.Muszę pomagać.Taki już mam obowiązek.Trzymajcie się.Do zobaczenia za tydzień.Miłego dnia.-odparł doktor kierując się na sale operacyjna,ponieważ musiał wykonać natychmiastowa operację.-orzekł doktor biegnąc na sale operacyjną.
-Chodźcie.Dacie radę czy was wziąć na ręce ??-Zapytał Louis niosąc rzeczy Zayna.
-No idziemy.Dobrze,że będę już w domu.Tylko muszę zadzwonić do takiego pana,by wynająć jakieś małe lokum.-rzekła Alex ze smutna mina.

-Czemu myszko.Nie kochasz mnie ?-zapytał przestraszony Zayn patrząc na dziewczynę.

-Kocham,ale nie mogę z tego,co mówili w telewizji.Zawiodłam się na tobie i na was.Musze się wyprowadzić.Nie dam rady żyć z tobą dłużej mimo,że cię bardzo kocham.Przepraszam.-oznajmiła dziewczyna wsiadając do samochodu.
-Myszko,ale to jest nie prawda.Ja,a raczej my nie wykorzystujemy dziewczyn.No coś ty.Ja kocham ciebie i tylko ciebie.Jesteś dla mnie wyjątkowa.Chłopaki też mają dziewczyny i żadna im takiego czegoś nie robi,bo wiedza,że to wszystko robi prasa,by uwierzyli w to fani.którzy nas uwielbiają.Zrozum cię,że ja cie kocham i zrobiłbym dla ciebie wszystko.Jesteś perełką,dla której warto żyć.-wyznał chłopak patrząc prosto w oczy Alex i całując ją w usta.
-Nie wiem.Musze to przemyśleć.To jest dla mnie trudne.Najpierw moje,przepraszam nasze dziecko,teraz ta sytuacja.-odparła Alex.-----Wiem.Dla mnie to też jest trudne.Nawet nie wiesz jak bardzo.Tylko ja tego nie chcę pokazywać.-odpowiedział chłopak po któremu poleciały łzy.

**********15 min później*********

Wysiedliśmy z samochodu i wchodząc do domu zauważyliśmy paparazzi,który robił zdjęcia.Postanowiliśmy jak najszybciej wejść do domu i nie myśleć o tym...................................C.D.N.

************************************************
I jak rozdział? Mam nadzieje,że może być.Jeżeli przeczytałaś/eś to zostaw po sobie ślad. Pozdrawiam.... Ola Malik.;*


piątek, 20 września 2013

Rozdział 17

Zjedliśmy pizzę i poszłyśmy oglądać razem z chłopakami telewizje,gdy nagle ukazało się wydarzenie: 'Chłopaki One Direction wykorzystują dziewczyny na wiele sposobów.Oszukują swoje dziewczyny.Czy to jest normalne ?'Gdy to usłyszeliśmy,normalnie jakby to powiedzieć'opadła nam kopara'.Mi zrobiło się słabo i nagle poczułam ból brzucha i jakby coś poleciało.Byłam przestraszona i bałam sie spojrzeć co to.Chłopaki natychmiast zadzwonili po pogotowie i postanowili po powrocie do domu ze szpitala pojechać do redakcji,w której zrobili to zdarzenie 'niby' prawdziwe.
-Niunia co ci jest.? Myszko ma najdroższa.Jak ci mogę pomóc ?-zapytał przestraszony Zayn.
-Nie wiem,ale moje dziecko........ja chce mieć moje dziecko.Nic nie może mu się stać.
-Postaramy się mu pomóc.Na pewno wszystko będzie dobrze.-powiedział zmartwiony Malik przytulając przestraszoną dziewczynę i dzwoniąc na pogotowie. 
-Alex.! Masz krwotok.Trzeba cię szybko zawieść na pogotowie.Musimy pomóc waszemu dziecku.-Krzyknęła Jess wycierając mokrą przyjaciółkę.
-Nieeeeeeeee...Moje dziecko..-wykrzyknęła zmartwiona i zapłakana dziewczyna.


 **********10 min później**********

Przyjechało pogotowie.Zabrali dziewczynę do szpitala.Wszyscy pojechaliśmy za nimi.Zayn i reszta byli tak smutni,że nie wiem.Malik bał się,że może stracić swoje pierwsze w życiu dziecko z najwspanialszą dziewczyną pod słońcem oraz tą wybrankę. 
Po chwili byliśmy już na miejscu.Ze smutkiem czekaliśmy na jakąkolwiek wiadomość.Dziewczyny postanowiły poszukać jakiegoś doktora i dowiedzieć się czy wszystko z nimi jest w porządku.Po kilku minutach szukania trafiły na pana Telisa.Tego samego doktora co poprzednio.Wszyscy mieliśmy nadzieje,że pan Telis pomorze Alex.No,ale wyszło inaczej niż chcieliśmy.
-Moi drodzy.Mam dla was,a zwłaszcza dla pana pnie Malik,że niestety,ale pańska dziewczyna poroniła.Nie mogliśmy nic więcej zrobić.Gdyby dziewczyna przyjechała szybciej to może byłaby jakaś szansa.Z panią Alex jest wszystko w porządku,ale musi teraz dużo odpoczywać. .Chłopak na sama myśl,że stracił dziecko,zemdlał.Doktor musiał mu pomóc.Zabrał go razem z pielęgniarka na salę.Pobrali mu krew do badania i wiele innych.
-Proszę pana,a można pójść do Alex zobaczyć jak się czuje ?-zapytała Oli z Jessicą.
-No dobrze,ale tylko na chwilkę.-odpowiedział doktor.
-Dziękujemy panu bardzo panie doktorze.A co będzie z Zaynem ?-Spytała i podziękowała za nas wszystkich Olivia.
-Hej myszko.Jak się czujesz ??-zapytał Niall łapiąc ją za rękę.
-Źle.....Nie mam mojego dziecka.Rozumiesz nie mam.Zabiję się.Chcę być blisko jego/jej.-wykrztusiła z siebie zapłakana dziewczyna.
-Zayn się dowiedział,że..no wiesz...i zemdlał.Doktor Telis się nim zajął.Robi różne badania i wgl. Pamiętaj,że zawsze możesz na nas liczyć.Bez względu co się stanie.Musisz się jakoś pozbierać.Dziewczyna tylko spojrzała na nas.

-Dziękuję.Ale ja chcę moje dziecko.Nie chciałam nic mu zrobić.Ono nie było nam nic winne.To wszystko przeze mnie-odrzekłam
Po chwili wszedł pan doktor.Poprosił nas na zewnątrz,by nie słyszała tego Alex.Zgodziliśmy się.Chwilę później byliśmy na korytarzu. 
-Moi drodzy.Zrobiliśmy badania Zaynowi i wyszło,że chłopak jest jakby to powiedzieć,chory na depresje.Chłopak od kilku dni trzymał w sobie to,że boi się o dziecko i swoją dziewczynę.Dlatego pewnie jest chory właśnie na depresje.Wszyscy ludzie przechodzą przez to inaczej.Każdy czuje się inaczej i inaczej się zachowuje.Chłopak musi zostać u nas przynajmniej przez parę dni.Musimy go uspokoić i wyleczyć z tego,by jakoś o tym zapomniał.Tak samo ma Alex.Na razie to tyle mogę powiedzieć co do nich.Musimy zrobić jeszcze kilka dodatkowych badań.Myślę,że możecie jechać do domu odpocząć.Jak będzie się coś działo to z pewnością was poinformuje.-opowiedział nam doktor co się dzieje z Zaynem.
-Masakra.ale wyjdą z tego ?-zapytał niepokojąco Harry.
-Myślę,że tak,ale muszą zostać u nas jeszcze parę dni.-poinformował nas doktor.
-Dziękujemy panie Telis.To my będziemy się zbierać.Jak coś się będzie działo to proszę nas poinformować.-oznajmił Liam.
-Dobrze.Nie ma za co dziękować.Przecież to mój obowiązek.
-No dobrze to do widzenia panu.-rzekł Louis kierując się w stronę wyjścia. 
Pojechaliśmy do domu.Nie mogliśmy uwierzyć,że Alex straciła dziecko.Dlaczego to się stało własnie im. Zayn tak się cieszył,że zostanie tatą.Będzie się z nim albo i nią bawił i chodził na spacery.
Harry myślał,iż będzie wujkiem,a tu taka historia.Był smutny bardzo.      
  

**********15 min później**********

Dotarliśmy do domu.Nie chciało nam się z tego wszystkiego jeść ani nic.Postanowiliśmy pójść od razu spać.......................C.D.N. 

************************************************** 
 I jak wam się podoba rozdział ? Wiem..Nie jest taki fajny,ale nie mogłam niczego innego wymyślić. ;) 

 

środa, 11 września 2013

Rozdział 16

Zjadłam kanapkę i poszłam się położyć.Obudziłam się w nocy o tej samej godzinie co usłyszałam hałas dochodzący z dołu.Nie wiem czemu,ale bałam się,że to się powtórzy,to włamanie i wgl.Chciałam usnąć i zapomnieć o tym,ale nie mogłam.Łzy poleciały mi po policzkach.Postanowiłam obudzić Zayna,który spał koło mnie.
-Misiu...-powiedziałam po cichu.
-Tak skarbie ? Coś się stało ?-odpowiedział cały zaspany,że ledwo go zrozumiałam.
-Nie mogę spać.Obudziłam się o tej samej godzinie co wczoraj.Może dlatego nie mogę spać.Nie wiem co mam robić.-oznajmiłam chłopakowi,który wstał i mnie przytulił.
-Chodź,połóż się na mojej ręce i przytul.Z czasem uśniesz.Pamiętaj.Cokolwiek by się stało,nie zostawię cię.Nic ci się przy mnie nie stanie.Ze mną jesteś bezpieczna.-odpowiedział chłopak,kładąc się i całując mnie w usta.
-Okej.Postaram się zasnąć.-szepnęłam Malikowi.

**********rano**********

Wstałam pierwsza i poszłam wziąć prysznic.Ubrałam się stosownie do pogody jaka panowała na zewnątrz.Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam do kuchni.Zrobiłam sobie kawę i płatki na mleku.Nagle zobaczyłam jak reszta schodzi do kuchni.Byli strasznie głodni.Zrobili to co ja i zasiedli koło mnie.
-Hej myszko.I co zasnęłaś jakoś ?-zapytał Mulat pijąc poranną kawę.
-Tak....Jakoś dałam radę.I przepraszam,że cię obudziłam.-powiedziałam chłopakowi tuląc go i całując w usta.
-Misiu nic nie szkodzi.Możesz mnie budzić kiedy tylko chcesz.-oznajmił gwiazdor.
-Co powiecie na jakieś zakupy ?-Zapytała Jess popijając kawę.
-A możemy iść...-odpowiedziałam dziewczynie wstając z krzesełka.
-A wy też idziecie ?-spytała się Olivia,która szła w stronę pokoju,by się przebrać.
-Nie...Może wy same pójdziecie coś sobie kupić,a my coś tam porobimy.-rzekł Harry całując namiętnie Jessicę.
-Okej.To idziemy.Pa chłopcy-powiedziałyśmy wychodząc z domu.
Gdy szłyśmy parkiem do centrum zauważyłam,że ktoś nas obserwuje.Postanowiłam się obrócić i zobaczyć kto nas szpieguje.Zobaczyłam młodego chłopaka,który trzymał aparat.Od razu wiedziałam,że do paparazzi. Nie chciałam mówić dziewczynom i przy okazji psuć nam nastroju,więc szłam jakby nigdy nic.Odwróciłam się po paru minutach i go już nie było.Nie wiem,gdzie polazł.Trochę się wystraszyłam,ale na szczęście doszłyśmy do centrum. 
-No to co dziewczyny kupujemy najpierw? Spodnie,sukienki,buty czy kosmetyki ? Na co macie ochotę ?-spytała się Jess uśmiechając się do nas.
-Może zajdziemy do tego sklepu ze wszystkimi rzeczami ?-zaproponowałam dziewczynom.
-No jasne,że tak.....-odpowiedziała Oli wchodząc do sklepu.
Po chwili szukania znalazłam to :
 
-I jak wam się podoba ? Może być?-zapytałam Olivi i Jess,które szukały coś dla siebie.
-Wow..Jest super.Kup ją.Jak Zayn cię tak zobaczy to oszaleje jeszcze bardziej na twoim punkcie ślicznotko.-oznajmiła przyjaciółka.
-Hehhe...Okej kupię to -rzekłam dziewczynom. 
Jessica kupiła taką ; 


A Olivia taką:


Wszystkie miałyśmy to co chciałyśmy.Bardzo się cieszyłyśmy,że mamy sukienki.Chociaż w domu miałyśmy ich od groma i ciut ciut,ale dokupiłyśmy jeszcze po jednej.  Potem poszłyśmy po kosmetyki i po pizzę.Na koniec wróciłyśmy do domu.Przebrałyśmy się w nowe stroje i pokazałyśmy chłopakom.Oni aż zaniemówili z wrażenia.
-To jak chłopaki może być ?-zapytałyśmy wszystkie na raz.
-No..Ja nie mogę..Jesteście takie piękne.Pasują wam one jak nie wiem.Po prostu wyglądacie zajefajnie.-odpowiedział Niall patrząc się na nas jakby zobaczył jakieś duchy haha.
-No to się cieszymy.-rzekła Oli.
Po chwili poszłyśmy się przebrać w jakieś luźne rzeczy.Zjadłyśmy pizzę i poszłyśmy oglądać razem z chłopakami telewizję,gdy....C.D.N.  

*********************************** 

I jak wam się podoba rozdział ? Mam nadzieję,że może być.
                                                       Pozdrawiam Ola Malik ;*

sobota, 7 września 2013

Rozdział 15

Byli zszokowani,ale po chwili uściskali mnie i pogratulowali.Mój misiek cały czas był ze mną i mnie wspierał.Pomagał mi pójść do toalety,ubrać się i wiele innych rzeczy.Doktor Telis powiedział,że już mogę wyjść do domu,ale jak będzie się coś działo to mam jak najszybciej przyjechać do szpitala.Wszyscy się ucieszyliśmy i zeszliśmy do samochodu.Oczywiście chciałam iść sama,ale Malik bez pytania się mnie wziął na ręce.
-Myszko tak się cieszę,że zostanę tatą.Nie masz pojęcia jak bardzo.Za raz zrobię pokoik dla dziewczynki i dla chłopczyka.Kupię wszystko co będzie potrzebne.-rzekł tak słodko,że aż spłynęły mi łzy po policzkach.
-Jesteś tak słodki.Kocham Cię za to.Po prostu jesteś wspaniały.Dziękuję ci za to skarbie.-powiedziałam z lekkim uśmiechem,że mogę na niego liczyć mimo wszystko.
-To ja ci dziękuję za to.Że urodzisz mi małe maleństwo.
-Heheh to miłe z twojej strony.
Po kilkunastu minutach dotarliśmy do domu.Nagle dostałam telefon:' Twój wujek nie żyje '-gdy to usłyszałam,rzuciłam telefon na podłogę.Zaczęłam tak płakać,że nie byłam wstanie się uspokoić.
-Mała co się dzieje ?? Co się stało.?! -zapytał Harry razem z chłopakami i dziewczynami.
-Dost....Dostałam telefon,żee mój wujek nie...nie żyje.
-Co ty gadasz ? Trzeba zadzwonić po policję.-rzekła Jess
-Róbcie co chcecie.Ja chcę go szukać choćby nie wiem co.To jest mój jedyny opiekun,którego mam.-wykrzyknęłam wszystkim i poszłam w stronę drzwi wyjściowych.
-Nie idź..myszko nie idź.Jesteś w ciąży.Nie możesz się tak denerwować.Za raz zadzwonię po policję i wszystko opowiesz co się stało.

**********20 min później**********

Zadzwonił dzwonek do drzwi.Była to policja.Zaczęli się pytać co się stało,więc opowiedziałam całą historię.Oczywiście przyjęli zgłoszenie i kazali czekać.Zabrali mój telefon,by sprawdzić kto to dzwonił.Może to byli porywacze i chcieli zażądać okupu.Może tak na prawdę żyje.Nie wiedziałam co mam o tym myśleć.Wszystko mnie przerosło. Zayn i reszta cały czas byli ze mną.Malik był taki smutny.
 
Tak go kochałam za to,że jest cały czas ze mną i ciągle mi pomaga.Przecież on ma swoje życie.Jest gwiazdą,jeździ na koncerty.A mimo to jest ze mną ja cała reszta.Na nich zawsze mogę liczyć.
-Kochanie jestem z tobą.Nie smuć się.Może to jest nie prawda.
-Nie wiem,ale strasznie się boję.
Minęło parę minut,a ja zasnęłam,nawet nie wiem kiedy.Byłam tak strasznie zmęczona.Chłopacy przenieśli mnie do sypialni i przykryli.Cały czas mnie pilnowali,żeby nic mi się nie stało.Po chwili zasnęli obok mnie.

**********3 w nocy.**********

Obudziłam się z wrzaskiem "zostawcie nas w spokoju.! Nic wam nie zrobiliśmy " 
-Skarbie co się dzieje?Uspokuj się.-rzekł Zayn tuląc mnie do siebie.
-Jak ja mam się uspokoić jak toś jest w domu i wybił szybę w salonie.? I mam być cicho ? Ja tam pójdę a jak kogoś zobaczę to zabiję.Nikt mnie nie zatrzyma.!!!-oznajmiłam chłopakowi i poszłam.Gdy szłam po schodach złapał mnie Mulat z resztą.Zostań z Olivią i Jess,a my pójdziemy sprawdzić co się dzieje.-powiedział Malik całując mnie w usta i głaskając po brzuchu.
-Okej,ale ma wam się nic nie stać.Ja zadzwonię po policję i opowiem,że ktoś jest w domu.-rzekłam wchodząc do pokoju.Wzięłam telefon Oli i poinformowałam posterunek co się dzieje.

**********10 min później**********

Do domu wtargnęli policjanci oraz antyterroryści.Otoczyli cały budynek oraz wejścia do domu.Zrobili taką akcję,że ja nie wiedziałam co się dzieje.Pierwszy raz widziałam takie coś.Po chwili znowu dostałam telefon ale tym razem na domowy.Był to ten sam głos co wtedy.Policja była przy tym jak zadzwonili.Powiedzieli,że mam trochę go przetrzymać,by go namierzyć,gdzie się znajduje.
Oznajmili mi po paru minutach,iż jest w dużym salonie.Wystraszyłam się z dziewczynami i po cichu zawołaliśmy resztę.Chciałam,by to antyterroryści i policji go zgarnęli.Po chwili,gdy specjaliści zeszli na dół i obstawili pomieszczenie to włamywacz stał przy komodzie skulony i chciał znaleźć pieniądze oraz jakąś wartość.Oprócz tego ja nadal nie wiedziałam co się dzieje z wujkiem.Po chwili,gdyż złodziej i za razem porywacz wychodził z salonu,szybko spadł na podłogę.Oczywiście była to zasługa specjalistów.Ucieszyłam się,że to jest już koniec.Policja zabrała go na komisariat i zaczęła przesłuchiwać.Wszystko to trwało do rana. Około godziny 12 w południe dostałam wiadomość,że mam szybko przyjechać na komendę.Mogłam liczyć na mojego kochanego Zayna.Zawiózł mnie na miejsce i poszedł razem ze mną do pokoju nr 16.Tam czekał już na mnie pan Walker.Opowiedział całą historię o tych telefonach i włamaniu.Oznajmił,iż mojemu wujkowi nic nie jest.Chciał nas tylko wystraszyć,byśmy dali mi pieniądze.I mój opiekun jest niedaleko mnie.Zaraz będzie tutaj i się wszystko dokładnie jeszcze wyjaśni.

**********Po przyjeździe wujka**********

Pan Walker wszystko opowiedział opiekunowi co się stało.Był strasznie zdziwiony całą ta sytuacją.Nie wiedział co ma na to wszystko powiedzieć.Ale jedno jest pewne.Zostanie skazany na dożywocie.Przed tym jeszcze będzie rozprawa w sadzie.
-Dziękujemy panu za wszystko co pan zrobił.Nie wiemy jak się odwdzięczyć.-oznajmiłam i podziękowałam policjantowi za nas wszystkich.
-Nie ma za co.Ważne jest to,że nic się wam nie stało,a szczególnie pani.Mam nadzieję,iż pani ciąża nie jest zagrożona.
-Ja też mam taką nadzieję.-powiedziałam tuląc się do chłopaka moich marzeń.
-Jesteś w ciąży ? I nic mi nie powiedziałaś ?-zapytał wujek ze zdziwieniem,a za razem z uśmiechem na twarzy.
-Tak jestem.Dopiero niedawno się dowiedziałam.-odpowiedziałam opiekunowi.
-No dobrze.To my już pojedziemy do domu.Jestem zmęczona.Musze się położyć i zapomnieć o wszystkim co się dzisiaj stało.Jeszcze raz za wszystko dziękuję.
-Dobrze.Niech pani odpoczywa i się nie denerwuje.-powiedział pan Walker.

**********45 minut później*********

Poszłam się umyć i ubrałam.się w lekkie ciuchy.Zjadłam kanapkę i poszłam się położyć..........................................C.D.N.

czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 14

Simson opowiadała jak było w Szkocji.Wszyscy byliśmy wsłuchani w opowieści dziewczyny.Louis nie mógł się napatrzeć na ukochaną,nie mówiąc już o ciągłych,namiętnych pocałunkach i przytulasach.Pomyślałam nad zrobieniem drinków,ale nie byłam pewna czy reszta ma na nie ochotę,dlatego postanowiłam zapytać.
-Przepraszam,że Ci przeszkadzam Ślicznotko,ale chciałabym się zapytać kto ma ochotę na drinka ?
-Nie szkodzi.....i tak już miałam kończyć,bo wszystko co miałam opowiedzieć to opowiedziałam.Teraz was  posłucham hihi....A na drinka pewnie każdy ma ochotę.Jak chcesz to ci mogę pomóc.-odpowiedziała Olivia wstając z kanapy.
-No jasne,że wypijemy.....Z wami zawsze.-powiedział Harry patrząc prosto w oczy Jess.. 
-Nie,nie musisz....Dam radę sama.Ty lepiej naciesz się Louisem hehe.-rzekłam z małym uśmiechem. 
Gdy zaczęłam robić napoje,poczułam jak ktoś przytula mnie od tyłu.Od razu wiedziałam,że to Zayn,więc odwróciłam się i sprzedałam mu pocałunek.Chłopak oczywiście odwzajemnił i pomógł mi przy robieniu drinków.Niall zadzwonił po pizzę,a Liam włączył muzykę. Zrobiło się miło i przytulnie

**********godzinę później**********


-Ej mała dawaj ze mną na górę.-rzekł Louis łapiąc Oli za rękę.
-Hahaah śmieszny jesteś.Zobacz jak się upiłeś.Słońce nie ma mowy.Nie namówisz mnie......-odparła dziewczyna sięgając po drinka.
-Hahahha robaczki,robaczki....Co my z wami mamy ?-wypowiedział na głos Harry,całując w usta Jessicę.
-To nie jest śmieszne haha.On się upił i to strasznie.Normalnie masakra heh-wykrztusiła z siebie nastolatka śmiejąc się na cały dom.
-Oj tam,Oj tam.Zobacz jak się cieszy,iż jesteś tu z nim teraz.-uświadomił Olivi Liam,który siedział obok.
-Kochanie no proszę....Zrób to dla mnie...Proszę,błagam kotku no....-błagał Pasiasty,który chciał iść z Simson do pokoju....
-Niee..!! Jesteś napity.Spójrz na siebie skarbie.-oznajmiła dziewczyna siedząca na kanapie i popijająca drinkiem.
-Dobra jak nie chcesz sama iść to trudno.i tak nie masz wyboru.-powiedział prosto w oczy dziewczynie Tomilson.
Chłopak nie pytając dalej o zdanie brunetki,wziął ją na ręce i poszedł do góry.Dziewczyna piszczała,a za razem się śmiała.My nie wiedzieliśmy czy się śmiać czy też płakać,bo w końcu Pan Marchewa wziął ją tak jakby bez pozwolenia.Ale co nam.Nie zrobiliśmy nic w ich przypadku,bo w końcu to nie nasza sprawa.Zaczęliśmy dalej się bawić.

**********W nocy********** 


-Okej słodziaki.Ja idę się wykąpać i położę się już spać,gdyż jest już po 3,a ja idę jutro do lekarza.-orzekłam chłopakom i Jess.

-Kochanie nie mówiłaś mi o jakimś lekarzu.Co się dzieje ?-zapytał wystraszony brunet.
-To paa maleńka.Wyśpij się.-rzekli wszyscy na raz.
-Zapomniałam misiu.Przepraszam,ale nie chciałam ci za bardzo mówić,bo doskonale wiedziałam jak się wystraszysz.-wypowiedziałam spuszczając głowę do dołu i kierując sie prosto do łazienki.
-Dobrze,już dobrze.Nic się nie stało.Ja zaraz do ciebie dojdę tylko dokończę drinka okej ?-szepnął Malik przytulając mnie i dając całusa.
Poszłam się myć,gdyż zrobiło mi się niedobrze i strasznie słabo.Nie wiem czemu,ale tak miałam od kilku dni,ale nie chciałam tego pokazywać.Nie mówiłam nawet o tym chłopakowi ani Jessice.Strasznie zakręciło mi się w głowie i po prostu zemdlałam.Mulat i reszta szybko przybiegli do mnie i wezwali pogotowie.
-Kochanie co ci jest ? Odezwij się proszę.-wypowiedział gwiazdor  ze łazmi w oczach.
Wziął mnie na ręce i położył delikatnie na kanapę,ale ja i tak się nie odzywałam.Po chwili przyjechała karetka i zabrała mnie do szpitala.Chwilę potem byłam już na miejscu.Zrobili mi wszystkie badania,podłączyli kroplówkę i pilnowali czy nic mi się nie stanie.Gdy po godzinie otworzyłam lekko oczy,ujrzałam Malika po którym spływała kropla łzy.Widać było,że chłopakowi strasznie na mnie zależy i bardzo mnie kocha.Dalej stali chłopaki i Jassi razem z Olivią.Zayn szybko poszedł po lekarza i powiedział,iż się obudziłam.Za bardzo nie wiedziałam co się dzieje,ale chwilę później wszystko powiedział mi doktor Telis.
-Panie Malik,wszystko jest w porządku z Alex.Te omdlenia i wymioty są dlatego,iż pańska dziewczyna jest w 2 miesiącu  ciąży.Musimy zrobić jeszcze kilka badań czy z dzieckiem jest wszystko dobrze.
-Dziękuję doktorze za wszystko.Jestem bardzo wdzięczny.-wypowiedział przyszły tata dziecka,który był tak szczęśliwy,że aż uściskał go z wrażenia.
Chłopak tak bardzo się cieszył.Krzyczał na głos,że zostanie tatą z najlepsza i najpiękniejszą dziewczyną pod słońcem.Oczywiście pogratulował mi za to i powiedział,iż będzie we wszystkim pomagał.Zaraz urządzi pokoik,kupi łóżeczko,wózek i wgl wszystko co będzie potrzebne.Reszta zespołu nie mogła uwierzyć,że jestem w ciąży.Byli zszokowani,ale po chwili uściskali mnie i pogratulowali.....C.D.N 


  I jak kochani,podoba się rozdział ? Mam nadzieję,że może być. 

 Pozdrawiam was i proszę o zostawienie po sobie jakiegoś śladu.;) 

                                                             Ola Malik ;* 


 

wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 13

Następnie każdy zaczął pryskać na każdego,aż w końcu słodkości się skończyły.
-Ej co wy wyprawiacie hahah..!?-zapytała Jess śmiejąc się w głos i zakrywając się kołdrą. 
-A tak jakoś nam się zachciało zrobić wam małego psikusa...-powiedzieli chłopcy kładąc się na podłogę ze śmiechu.
-Normalnie wariaci...I co ja z wami mam ?-rzekł Harry wyganiając nas z pokoju...
-Dobra,już dobra robaczki zakochane w sobie jak nie wiem....Sami damy radę wyjść z pomieszczenia.-wydusiłam z siebie....
Po 'wyrzuceniu'nas z pokoju zastanawialiśmy się,gdzie pójdziemy...Było dużo różnych pomysłów,ale postanowiliśmy iść na plażę.Wszyscy byli za...Szybko się przebraliśmy w stroje kąpielowe i wyruszyliśmy w drogę...Hazzę i Jess zostawiliśmy samych,bo na pewno chcieli jeszcze pobyć sami i się trochę powygłupiać.  


**********Na plaży**********

-No to co..Idziemy się powygłupiać w wodzie ??-zapytał Niall ściągając koszulkę i spodnie.
-No jasne,że idziemy.-powiedział Zayn biorąc mnie na ramiona i biegnąc prosto do wody.
Za nim ruszyła cała ekipa.Brunet rzucił mnie do wody i zaczął całować.Liam podpłynął do jakiś dziewczyn i zaczął flirtować.Louis stawał na rękach pod wodą i robił różne wygibasy .

Następnie wariował jak nie wiem Niall skakał na szczupaka,bomby i jak się tylko dało.Wszyscy się dobrze bawiliśmy...Potem położyliśmy się na pisaku i zaczęliśmy opalać.Trochę pogadaliśmy i  popijaliśmy piwo.
-Mmm..Jest tak super,tylko szkoda,że Jess i Harry z nami nie przyjechali.Pewnie  i tak by woleli się grzmocić na łóżku.
-Hahahhaha...Noo na pewno..Ale szkoda,że ich nie ma.-rzekł Liam patrząc się prosto w stronę dziewczyn,które zapoznał.
-Co ty tak się wpatrujesz ? Zakochałeś się w nich ?-Zapytał delikatnie Zayn.
-No wiecie...Jest taka jedna tam w długich,brązowych włosach,która mi się podoba.-odpowiedział nieśmiale chłopak.
-Noo nawet niezła jest.Ładną ma figurkę i ładnie jest opalona.-wypowiedział Louis kładąc się na brzuch.
-Hehhe no widzicie...-uśmiechnął się gwiazdor..
-No to idź zagadaj.Np weź nr tel.i takie tam..-Powiedziałam przytulając się do Malika i pijąc piwo.
-No dobra..Heheh spróbuję przynajmniej.-wykrztusił z siebie Payn kierując się prosto do brunetki,która mu się podoba.
Po paru minutach było widać jak zakochany w dziewczynie  łapie ją za rękę i kierując się w stronę pobliskiego sklepu daje jej soczystego buziaka w policzek. I tak to się zaczęło....Poszli dalej,kupili w kawiarni lody i ruszyli na spacer. 
-Noo to chyba dobrze mu idzie z tą laską.-rzekłam śmiejąc się pod nosem.
-No raczej tak.Może coś z tego wyjdzie.Będziemy mięli nową koleżankę hahah.-wybuchnął śmiechem Niall.
Postanowiliśmy wrócić do domu.Po dosłownie 30 min byliśmy w domu.Jess i Harry siedzieli na kanapie i oglądali jakąś komedię.Na dodatek jedli pizzę i popijali drinkiem.
-No hej zakochańce.!Już po wszystkim ? Myślałam,że jeszcze się grzmocicie w pokoju haha.-powiedziałam od razu na wejście prosto z mostu.
-Hahah nie no już nie...No ale było nieźle....-odpowiedziała Jess uśmiechając się do nas.
-Ooo..No to było ostro hehe..
Chłopacy poszli do kuchni i robili drinki,zamawiali pizzę,robili popcorn i wgl różne smakołyki.Ja poszłam na górę wziąć prysznic.Potem ubrałam się i uczesałam w koka.Pomalowałam się trochę mocniej i zeszłam na dół.Wszyscy już na mnie czekali.
-Jejj jak się fajnie ubrałaś i jeszcze to ze mną heh....Jesteś boska kochanie.-powiedział Zayn wpatrując się we mnie jakby zobaczył ducha. 
-Nie przesadzaj skarbie haha...Ale i tak Cię kocham i zawsze będę Cię kochać.Pamiętaj o tym.-odpowiedziałam miśkowi całując go w usta.
-Wiem,wiem kwiatuszku.Ja Ciebie też..-Odwzajemnił nastolatek.
Siadłam koło chłopaka na kanapie i zaczęliśmy wspólnie oglądać różne programy.Popijaliśmy trunki i jedliśmy przysmaki.
-Kogoś mi tu brakuje.Chyba Liama i Olivi...-rzekłam .
-Nie ma Liama,bo jest ze swoją 'koleżanką' może i już dziewczyną.A mojej Olivi nie ma,ponieważ pojechała z rodziną na mały urlop.-Odpowiedział Louis jedząc pizzę.
Widać było,że chłopak już bardzo tęskni za ukochaną i nie może się doczekać spotkania z nią.W końcu to jego druga połówka.
-Szkoda,że jej nie ma.Jest bardzo fajna i strasznie ją lubię tak jak i Jess nie mówiąc o was chłopaki hehe..-powiedziałam tuląc się do Mulata.
-Nom strasznie mi jej brakuję.Chciałbym,żeby tutaj już w końcu była.
-Zaraz wracam,pójdę do toalety.-odpowiedziałam wstając z kanapy.
-Okej..-powiedzieli moi towarzysze.
Gdy poszłam do toalety to wybrałam numer do kuzynki.Specjalnie wymyśliłam,że muszę do łazienki,bo nie chciałam powiedzieć co kombinuje.Zadzwoniłam i już po kilku sygnałach odebrała.
-Hallo..
-No hej Olico tam u ciebie ?
-A dobrze.A co u was i mojego miśka ?-zapytała dziewczyna z lekkim zaśmieszkiem.
-No też jest w porządku.Tylko Louis strasznie za tobą tęskni.Chciałby żebyś już była u niego.Nie może bez ciebie wytrzymać.Praktycznie ciągle jest smutny.Dałabyś radę przyjechać i zrobić mu niespodziankę ?-opowiedziałam przyjaciółce o nastolatku.
-Nie wiem czy dam radę,ale postaram się..Jak będę mogła to przyjadę jak najszybciej.
-Okej dziękuję Ci,że się postarasz.Jak coś to zrób niespodziankę dobra ?-odparłam z małym uśmieszkiem.
-To ja muszę ci podziękować,że powiedziałaś.Zrobię co w mojej mocy,by być z wami no i z moim ukochanym.
-Dobra,wierzę ci.Muszę lecieć paa trzymaj się.Będę czekać.-zakomunikowałam Olivi odkładając słuchawkę.
Po rozmowie zeszłam na dół i dalej kontynuowałam oglądanie i gadani z wariatami.

**********wieczorem**********

Siedzieliśmy w kuchni i jedliśmy kolację,gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.Ja osobiście myślałam,że może to być Olivia,ale nie powiedziałam reszcie.Drzwi poszedł otworzyć Louis.Gdyż zobaczył,że jest to jego ukochana Oli to od razu zaczął ją tulić i całować.Krzyczał na cały dom'Jejjj w końcu jest moja Misia.' Ucieszyłam się,że dziewczyna dała radę przyjechać i zrobić tą przyjemność Tomilsonowi. Zakochani usiedli na fotelu.Simson opowiadała jak było w Szkocji...............
   
Hej wszystkim...i jak rozdział ? Mam nadzieję,że może być ?
Jeśli przeczytałeś/aś to zostaw po sobie jakiś ślad.
Pozdrawiam wszystkich czytelników...:)  

wtorek, 20 sierpnia 2013

Rozdział 12 (+18)

Jessica  przyniosła nam drinki.Wypiłam jeden i z miną 'podnieconej suczki' wbiłam się w usta Malika.Nie patrząc na kuzynkę i przyjaciółkę,Zayn chwycił mnie za pośladki i uniósł do góry.Kierowaliśmy się w stronę mojego pokoju,gdy już tam, byliśmy,chłopak rzucił mnie na łóżko i namiętnie całował po szyi i obojczyku.Potem szybko zerwał ze mnie koszulkę i dotykając moich piersi powiedział:
-Kocham Cię!Nie zapomnij o tym myszko.Jestem z tobą taki szczęśliwy.
-Ojejjj..Misiu..Też Cię kocham,A teraz zjeżdżaj co raz niżej,bo jestem taka napalona,że szok.
-Okej... już,już....Jak sobie życzysz.-powiedział gwiazdor ściągając mi spodnie,a potem i majtki.
Całowaliśmy się tak namiętnie,że myślałam,że moje usta już nie wytrzymają tego napięcia,ale było mi tak dobrze,że chciałam jeszcze szybciej.Potem Malik delikatnie sprzedawał buziaki mojej "muszelce",a potem językiem ciągnął do góry i do dołu.Następnie Mulat wsadził mi swojego największego paluszka i ruszał w rytm moich wołań.Po kilkunastu sekundach rozebrałam Zayna i od razu przeszłam do rzeczy.Zaczęłam "lizać"tak szybko,że nastolatek ledwo wytrzymywał i już prosił mnie o chwilkę przerwy,ale ja jeszcze szybciej ruszałam jego dużego członka.Następnie bogacz położył się na mnie i wszedł we mnie.Czułam się jak w siódmy niebie.Było mi tak dobrze. Zayn ruszał się co raz szybciej,iż myślałam,że zaraz dojdę,ale chciałam jeszcze i jeszcze.Robiliśmy chyba wszystkie pozycje jakie nachodziły nam do głowy.Potem wlazłam na nastolatka i zaczęłam skakać.Gwiazdor już nie dawał rady,ani ja,więc postanowiliśmy przerwać.Nagle wbiegły dziewczyny do naszego pokoju i powiedziały:
-A co tu się wyprawia gołąbeczki ?
-Yhmmm....No bo,no tak jakoś nam się chciało-odpowiedział Zayn z lekkim rumieńcem
Szybko przykryliśmy się kołdrą przed laskami,bo Jessi i Oli tak się wpatrywały,jakby zobaczyły ducha.
-Nooo.... to ostro było.....A jakie ciałko...Mmm...Pozazdrościć.-rzekła Jess patrząc się prosto w nastolatka,który próbował się jakoś ubrać.
-Dobra,dobra.....Wyjdźcie.Chcemy się ubrać.A i sory za zostawienie was,ale tak mi się chciało,że nie mogłam się powstrzymać.-odparłam śmiejąc się na głos.
-Okej już wychodzimy robaczki..-skitowała Olivia.
Wyszliśmy z łóżka i cali w skowronkach poszliśmy do łazienki.Ubrałam się,uczesałam i zrobiłam mocniejszy makijaż.Gotowa zerknęłam na Zayna i oczywiście zrobił ten swój słodki uśmieszek

************
Weszliśmy do domu chłopców no i oczywiście Jessi nie ukrywała swojego szczęścia i soczyście pocałowała Stylesa.Tak się zatracili w namiętności,że udali się na górę.Chyba nie muszę tłumaczyć po co.Wszyscy oprócz gołąbeczków,usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy oglądać komedię 'American Pie'.Było nam ciężko oglądać,ponieważ z góry dochodziły straszne jęki i skrzypnięcia.Tak nam się chciało śmiać,a wgl myśleliśmy nad psikusem dla nich.Postanowiliśmy wziąć bite śmietany.Po cichu weszliśmy na górę i uchyliliśmy drzwi od pokoju Hazzy.Nawet tego nie usłyszeli,daliśmy sobie znaki i z głośnym wrzaskiem wparowaliśmy do środka i zaczęliśmy pryskać ich bitymi śmietanami. Zakochańce zerwali się z łóżka i z groźną miną zaczęli ukrywać twarze.Następnie każdy zaczął pryskać na każdego,aż w końcu słodkości się skończyły..................   

________________


Hej wszystkim..Jak wam się podoba rozdział ? Przepraszam,że tak długo mnie nie było,ale wiecie wakacje i wgl.Postaram się pisać częściej rozdziały.Kocham was..:)