Simson opowiadała jak było w Szkocji.Wszyscy byliśmy wsłuchani w opowieści dziewczyny.Louis nie mógł się napatrzeć na ukochaną,nie mówiąc już o ciągłych,namiętnych pocałunkach i przytulasach.Pomyślałam nad zrobieniem drinków,ale nie byłam pewna czy reszta ma na nie ochotę,dlatego postanowiłam zapytać.
-Przepraszam,że Ci przeszkadzam Ślicznotko,ale chciałabym się zapytać kto ma ochotę na drinka ?
-Nie szkodzi.....i tak już miałam kończyć,bo wszystko co miałam opowiedzieć to opowiedziałam.Teraz was posłucham hihi....A na drinka pewnie każdy ma ochotę.Jak chcesz to ci mogę pomóc.-odpowiedziała Olivia wstając z kanapy.
-No jasne,że wypijemy.....Z wami zawsze.-powiedział Harry patrząc prosto w oczy Jess..
-Nie,nie musisz....Dam radę sama.Ty lepiej naciesz się Louisem hehe.-rzekłam z małym uśmiechem.
Gdy zaczęłam robić napoje,poczułam jak ktoś przytula mnie od tyłu.Od razu wiedziałam,że to Zayn,więc odwróciłam się i sprzedałam mu pocałunek.Chłopak oczywiście odwzajemnił i pomógł mi przy robieniu drinków.Niall zadzwonił po pizzę,a Liam włączył muzykę. Zrobiło się miło i przytulnie
**********godzinę później**********
-Ej mała dawaj ze mną na górę.-rzekł Louis łapiąc Oli za rękę.
-Hahaah śmieszny jesteś.Zobacz jak się upiłeś.Słońce nie ma mowy.Nie namówisz mnie......-odparła dziewczyna sięgając po drinka.
-Hahahha robaczki,robaczki....Co my z wami mamy ?-wypowiedział na głos Harry,całując w usta Jessicę.
-To nie jest śmieszne haha.On się upił i to strasznie.Normalnie masakra heh-wykrztusiła z siebie nastolatka śmiejąc się na cały dom.
-Oj tam,Oj tam.Zobacz jak się cieszy,iż jesteś tu z nim teraz.-uświadomił Olivi Liam,który siedział obok.
-Kochanie no proszę....Zrób to dla mnie...Proszę,błagam kotku no....-błagał Pasiasty,który chciał iść z Simson do pokoju....
-Niee..!! Jesteś napity.Spójrz na siebie skarbie.-oznajmiła dziewczyna siedząca na kanapie i popijająca drinkiem.
-Dobra jak nie chcesz sama iść to trudno.i tak nie masz wyboru.-powiedział prosto w oczy dziewczynie Tomilson.
Chłopak nie pytając dalej o zdanie brunetki,wziął ją na ręce i poszedł do góry.Dziewczyna piszczała,a za razem się śmiała.My nie wiedzieliśmy czy się śmiać czy też płakać,bo w końcu Pan Marchewa wziął ją tak jakby bez pozwolenia.Ale co nam.Nie zrobiliśmy nic w ich przypadku,bo w końcu to nie nasza sprawa.Zaczęliśmy dalej się bawić.
**********W nocy**********
-Okej słodziaki.Ja idę się wykąpać i położę się już spać,gdyż jest już po 3,a ja idę jutro do lekarza.-orzekłam chłopakom i Jess.
-Kochanie nie mówiłaś mi o jakimś lekarzu.Co się dzieje ?-zapytał wystraszony brunet.
-To paa maleńka.Wyśpij się.-rzekli wszyscy na raz.
-Zapomniałam misiu.Przepraszam,ale nie chciałam ci za bardzo mówić,bo doskonale wiedziałam jak się wystraszysz.-wypowiedziałam spuszczając głowę do dołu i kierując sie prosto do łazienki.
-Dobrze,już dobrze.Nic się nie stało.Ja zaraz do ciebie dojdę tylko dokończę drinka okej ?-szepnął Malik przytulając mnie i dając całusa.
Poszłam się myć,gdyż zrobiło mi się niedobrze i strasznie słabo.Nie wiem czemu,ale tak miałam od kilku dni,ale nie chciałam tego pokazywać.Nie mówiłam nawet o tym chłopakowi ani Jessice.Strasznie zakręciło mi się w głowie i po prostu zemdlałam.Mulat i reszta szybko przybiegli do mnie i wezwali pogotowie.
-Kochanie co ci jest ? Odezwij się proszę.-wypowiedział gwiazdor ze łazmi w oczach.
Wziął mnie na ręce i położył delikatnie na kanapę,ale ja i tak się nie odzywałam.Po chwili przyjechała karetka i zabrała mnie do szpitala.Chwilę potem byłam już na miejscu.Zrobili mi wszystkie badania,podłączyli kroplówkę i pilnowali czy nic mi się nie stanie.Gdy po godzinie otworzyłam lekko oczy,ujrzałam Malika po którym spływała kropla łzy.Widać było,że chłopakowi strasznie na mnie zależy i bardzo mnie kocha.Dalej stali chłopaki i Jassi razem z Olivią.Zayn szybko poszedł po lekarza i powiedział,iż się obudziłam.Za bardzo nie wiedziałam co się dzieje,ale chwilę później wszystko powiedział mi doktor Telis.
-Panie Malik,wszystko jest w porządku z Alex.Te omdlenia i wymioty są dlatego,iż pańska dziewczyna jest w 2 miesiącu ciąży.Musimy zrobić jeszcze kilka badań czy z dzieckiem jest wszystko dobrze.
-Dziękuję doktorze za wszystko.Jestem bardzo wdzięczny.-wypowiedział przyszły tata dziecka,który był tak szczęśliwy,że aż uściskał go z wrażenia.
Chłopak tak bardzo się cieszył.Krzyczał na głos,że zostanie tatą z najlepsza i najpiękniejszą dziewczyną pod słońcem.Oczywiście pogratulował mi za to i powiedział,iż będzie we wszystkim pomagał.Zaraz urządzi pokoik,kupi łóżeczko,wózek i wgl wszystko co będzie potrzebne.Reszta zespołu nie mogła uwierzyć,że jestem w ciąży.Byli zszokowani,ale po chwili uściskali mnie i pogratulowali.....C.D.N
I jak kochani,podoba się rozdział ? Mam nadzieję,że może być.
Pozdrawiam was i proszę o zostawienie po sobie jakiegoś śladu.;)
Ola Malik ;*
Boskie...Kocham,kocham kocham..Tylko błagam nie pisz więcej 'iż' hehe..<3
OdpowiedzUsuńTo ciekawe jak mam zastąpić słowo'że',bo ja np innych nie znam.;D
OdpowiedzUsuńNie zastępuj ... Słowo "że" Jest niezbędne w opowiadaniu i jak się powtarza to nikt nie zwraca na to uwagi.:D
UsuńHmm..Pomyśle ihih ;D
Usuńboski rozdział :)
OdpowiedzUsuń