sobota, 22 czerwca 2013

Rozdział 4

Na następny dzień,  szykowałyśmy się  na spotkanie z Harrym,który zawiezie nas na posterunek.Chciałyśmy zeznać na tego dupka.Nie mogłyśmy pozwolić na to,by on dalej robił to samo.Musiał ponieść za to karę i to jak najwyższą.Pomogłam Jess się ubrać i trochę umalować,ponieważ dziewczyna była jeszcze zszokowana i bardzo smutna.Zamknęła się w sobie i nie chciała z nikim rozmawiać.  Miałam tylko nadzieję,że porozmawia z policjantem na ten temat,chociaż wiem,że to będzie dla niej trudne. Po kilku minutach zadzwonił dzwonek do drzwi.Poszłam otworzyć i ujrzałam prześlicznie ubranego Harrego.
-Hej wejdź do środka i się rozgość.
-Okej.Siądę sobie na kanapę,ale powiedz mi co z Jess.?-zapytał smutnie chłopak .
-Jest zszokowana jeszcze.Z nikim nie chce rozmawiać.Zamknęła się w sobie.Mam tylko nadzieje,że opowie wszystko co się wczoraj zdarzyło.Powiedziałam 
-Masakra.Biedna Jessica.Chcę jej jakoś pomóc.Nie chcę,żeby była smutna.odpowiedział Harry.
-No ja też nie chcę,by cierpiała.Może pójdę już po nią i pojedziemy na posterunek ?-zapytałam gwiazdora.
-Może ja po nią pójdę i zaniosę do samochodu ? Po co masz dźwigać skoro ja jestem ?
-Jesteś taki miły.Chcesz nam pomóc mimo,że nas nie znasz.Skąd możesz wiedzieć,iz my nic tobie nie zrobimy ?-powiedziałam nieśmiale.
 -Ja wiem,że nic nie zrobicie.Wy takie nie jesteście.Nie rzucacie się na mnie jak inne fanki. I własnie dlatego już was bardzo lubię.
-Miłe..-powiedziałam chłopakowi.
Gwiazdor poszedł po Jess i zaniósł do samochodu.Po kilkunastu minutach dotarliśmy na miejsce.Poszłam z Jess na komendę zeznać,a chłopak został w samochodzie.Po dosłownie 30 minutach wyszłyśmy z posterunku.Dziewczyna opowiedziała wszystko co stało się wczoraj wieczorem.Zapłakana zasnęła w samochodzie Harrego.
-Mam pomysł.Może pojedziemy do mnie i tam zanocujecie,żebyście nie były same  w takiej chwili ?-zapytał z niecierpliwieniem chłopak.
-Nie wiem.Nie chcemy być ciężarem dla ciebie i twoich kolegów.-odpowiedziałam na pytanie
-To nie jest problem.Chłopaki się ucieszą.A przy okazji pogadamy o tum wszystkim i wgl.Nie będziecie się nudzić.Postaramy się,by Jess i ty zapomniały o zdarzeniu z tym chłopakiem.
-Okej,ale na następny dzień nas odwieziesz?-zapytałam nieśmiale.
-Zobaczymy.heh.
Potem pojechaliśmy do domu chłopaków.Po chwili byliśmy na miejscu.Weszłam do środka razem z Hazzą,który trzymał słodko-śpiącą Jess. Wyglądali tak  tak ładnie ze sobą.Bardzo do siebie paskowali,ale nie mówiłam tego na głos.
-Hej wam.-przywitałam się.
-hej słodka-odpowiedział Zayn.Za nim cała reszta.
-Przywiozłem dziewczyny do nas na noc,by nie były same.Wiecie o czym mówię.Chodzi o ten wczorajszy, masakryczny dla dziewczyn dzień.
-Nic się nie stało.Dobrze zrobiłeś.-oznajmił Liam.
-Będziemy się opiekować dziewczynami.Są one takie słodkie i bardzo ładne.-rzekł Louis.
-No i to jak-powiedział Zayn.
Ja oczywiście się zarumieniłam i zawstydziłam.Alenie chciałam tego pokazywać przy wszystkich.Siadłam obok Zayna i reszty ekipy.Harry zaniósł śpiącą Jess na górę...................C.D.N...................









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz